Siedzisz przy oknie
Wpatrujesz się w dal
Myśląc uparcie : " Co los mi dał?"
"Co od życia w prezencie dostałam?"
Przecież tak mało wymagałam...
Nie mam nic
Zerwała się przyjaźni nić
Nie mam nic...
Lecz nagle zapukał ktoś do drzwi
Otworzyłaś, a tam stał On
Ten ideał z Twoich snów
Został z Tobą na zawsze
I choć miałaś tylko Jego
Miałaś wszystko
Cały świat należał do Ciebie
Był najwspanialszym prezentem,
Jaki kiedykolwiek dostałaś
Już nie narzekałaś na swój los
Wszystko się zmieniło
Byłaś najszczęśliwszą kobietą na Ziemi
Do końca swoich dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz