Miała być moja Kicia, miał być szalik, ale w końcu zdecydowałam, że do dzisiejszego tematu pasuje
ukochany kocyk i poduszka, które towarzyszą mi każdej nocy, gdy temperatura niebezpiecznie spada :) Otulam się moim MIĘKKIM zielonym Przyjacielem i żadne mrozy mi nie straszne, spokojnie zasypiam i mam bajeczne sny :)
I tak przy okazji Dobranoc :*

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz