Piekło...
Ognisko zła,
Wrząca smoła
Rozżarzona lawa
Krzyki grzeszników
Jęki potępieńców
Nieskończone męki
Miejsce wiecznej udręki
Samobójców i przestępców
Nie ma stamtąd ucieczki
Na nic się zdadzą błagania
Nie pomogą modlitwy
Bo dusza diabłu zaprzedana
Od Boga się odwraca
I nigdy do Niego nie wraca
Bóg z Aniołami nad grzesznikami płaczą
Iż ich w swym Królestwie nie zobaczą
A Lucyfer z radości ręce zaciera
Gdyż coraz obfitsze plony zbiera
A grzeszni łzy wylewają
Zgrzytają zębami
I raz po raz pytają :
Co będzie z nami?
Co będzie z nami?
Lecz odpowiedzi nie dostają,
Bo w przepastnej toni wszystko ginie,
Milkną głosy i błagania
Dusz czekających Bożego zmiłowania...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz