24 listopada 2008

Poziomki

Pamiętasz jeszcze to upalne lato
Gdy spotkaliśmy się pierwszy raz?
Zabrałeś mnie na leśną polanę
i karmiłeś słodkimi poziomkami
Były dojrzałe i aromatyczne
Ich zapach przepełniał mnie całą
I ciągle mi było mało
Ty patrzyłeś na mnie z uśmiechem i ostrożnie podawałeś jedna za drugą
Ja jadłam łapczywie
Jakby bojąc się, że to tylko piękny sen,
Który za chwilę skończy się
Ty pocieszałeś mnie
Powtarzałeś : " Nie martw się"
Nagle nasze usta spotkały się w namiętnym pocałunku
Wiedziałam, że dla mnie nie ma już ratunku
Zatraciłam się
Wokół roztaczał się ten zniewalający zapach i błoga cisza...
Poczułam smak Twych ust,
Był słodki, jak te poziomki
Teraz, gdy nie ma Cię blisko,
Wystarczy, że spojrzę na poziomkę
A Ty jesteś przy mnie
Widzę Twój zapach,
Czuję głos,
Słyszę twarz
I proszę : Nie odchodź !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz