05 stycznia 2009

Przyszedłeś z jesienią złotą

Przyszedłeś z jesienią złotą
Skradłeś serce moje
Ochroniłeś przed mroczną samotnością
Przed nienawiścią i złością
Przyszedłeś z jesienią złotą,
Jak rudy kasztan upadłeś pod moje stopy
Już nie bałam się pustych dni i nocy
Wypełniłeś miejsce w sercu
Przyszedłeś z jesienią złotą
Dałeś promienny uśmiech
I silne ramiona na chwile słabości
Nie byłam już samotna i zagubiona
Przyszedłeś z jesienią złotą
Odmieniłeś moje życie
Znalazłam raj na ziemi
Nie pragnę niczego więcej
Przyszedłeś z jesienią złotą
Zakochałam się bez pamięci
Blask Twych oczu daje siłę na każdy dzień
A słowa i dotyk smutki odpędzają w cień
Przyszedłeś z jesienią złotą
Zrozumiałam, co jest ważne
Dostałam swoją szansę
Na nowe lepsze życie
Przyszedłeś z jesienią złotą
Widziałam, że to przeznaczenie
To nie było tylko przywidzenie
Ani senne marzenie
Przyszedłeś z jesienią złotą
Nieoczekiwanie
Ale niczego nie chcę zmieniać
Przyszedłeś z jesienią złotą
Zostań na mroźną zimę
Zieloną wiosnę
I upalne lato
Przyszedłeś z jesienią złotą
Więc bądź już zawsze
Bo ja codziennie dziękuję za to, że
Przyszedłeś z jesienią złotą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz